wtorek, 8 września 2015

Młodość kontra legenda







Steve Perry przez ćwierćwiecze był frontmanem, wręcz ikoną kalifornijskiej grupy rockowej Journey. Sprawił, że muzyka zespołu stała się rozpoznawalna. O jego klasie świadczą umieszczenie go przez Hit Parade na 28 miejscu listy najlepszych wokalistów rockowych czy 76 pozycja w zestawieniu najlepszych piosenkarzy magazynu Rolling Stone. Miał on również rzesze sympatyków do których zalicza się piszący te słowa.

 Journey - Wheel in the sky

 Journey - Patiently

Journey - Stone in love

Nie wiem czy nastąpiło zmęczenie obecnością tych samych osób, czy też szukał nowych wyzwań, że Steve zdecydował się na rozstanie z kolegami. Ci jednak na muzyczną emeryturę odchodzić nie chcieli więc rozpoczęli poszukiwania następcy. Pierwsze próby nie były udane. W końcu zdecydowali się na Arnela Pineda'ę. Jesteśmy zwykle przywiązani do pierwowzorów więc fani zespołu przyjęli go początkowo bardzo powściągliwie. Czy zdołał ich do siebie przekonać a jednocześnie pozostać sobą, osądźcie sami.

  Zacznę nietypowo, bo od programu Oprah Winfrey

Journey - After these years

Journey - Open arms

 Żeby ułatwić wam porównanie zmiksowano to nagranie


Wirtualny wspólny występ obu panów.
Journey - Faithfully



Journey - Lights

 Po przesłuchaniu całego materiału wiem jedno - nadal lubię Journey
  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz