niedziela, 13 września 2015

Śladami Winnetou






Moje zainteresowanie Indianami kształtował Karol May i niemieckie ekranizacje jego powieści. Potem doszły do tego hollywoodzkie westerny, ale te bardziej sławiły zdobywców „Dzikiego Zachodu”. Do pierwszego spotkania z nimi miało dojść w miejscowości Wisconsin Dell. Przejechałem kilkaset kilometrów z Chicago żeby zobaczyć „Indian show”. Nic z tego nie wyszło. Władze nakazały przystosować amfiteatr w którym odbywały się pokazy dla niepełnosprawnych. Indian nie stać było na wydatek rzędu 250 tys. $ i zaprzestali występów. Założyli kasyno i lepiej na tym wyszli.
Kilka lat później przyszło mi nocować na terenie rezerwatu Indian Navajo. Przed motelem zapalono nawet ogniska, ale dominującym repertuarem były polskie piosenki biesiadne Napoje  były miejscowe, ale nie indiańskie (ogniste). Następnego dnia miejscowi obwozili nas po Dolinie Pomników. Pojazdami były przerobione jeepy, w strojach przeważały Jeansy a śpiewów nie było. Muzykę znalazłem na YouTube i właściwie dopiero ją poznaję. Pierwsze kompozycje mają chyba najwięcej wspólnego z folklorem, ale czy są w stanie was porwać?

Navajo Early Morning Blessing

Tatanka Oyate

Z czegoś jednak trzeba żyć więc powstają kompozycje które nawiązują do kultury indiańskiej ale są bardziej przyswajalne dla bladych twarzy. Native Indian Music staje się niestety muzyką komercyjną.

Wasicu Lakota Native Indian Music

The Return Of The Great Spirit

Comanche Dance for Rain

Tatanka-manantial

a w dzieciństwie z Indianami kojarzyły mi się te melodie
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz