"O, gdybym kiedy dożył tej pociechy,
Żeby te księgi trafiły pod
strzechy" - marzył Adam Mickiewicz.
Myślę, że popularność
wśród "mas" (nie mylić z elitami), to marzenie każdego
twórcy. Co jest miernikiem tej popularności autorów piosenek? Czy
są to tylko listy przebojów? Jest chyba jeszcze coś innego,
to czy nucimy je w czasie golenia, czy śpiewamy je
na różnego rodzaju imprezach. Bohater dzisiejszego postu zawodu był
inżynierem elektronikiem, z powołania zaś satyrykiem i "kabareciarzem".
Związany był z kabaretem "Elita" i radiowym "Studiem 202". Na ich
potrzeby napisał wiele piosenek, które zaistniały w naszej kulturze.
Ich największym atutem był dowcipny tekst. Uczcie się młodzi.
Dzisiaj chciałbym przypomnieć kilka z nich.
Jan Kaczmarek - Kurna chata
Jan Kaczmarek – Pero, czyli bilans musi wyjść na
zero
Chmurno, durno, nieprzyjemnie
Brzydka
Kryśka
Do serca przytul psa
Czego się boisz głupia
Los Andes Cordiliera
Panicz i kwiaciareczka
Nie odlecimy do ciepłych krajów
Litania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz