sobota, 11 lipca 2015

Tacy dwaj na cały kraj czyli duety mojej młodości

„My jesteśmy tacy dwaj, tacy dwaj na cały kraj” śpiewali bracia Kaczyńscy zanim ukradli księżyc. Będąc dzieckiem oglądałem to z wypiekami na twarzy, bo to w kolorze było (jeden z pierwszych filmów kolorowych które widziałem)  a ich przygody były niesamowite. Do  tego duetu po latach musiałem wrócić ale dawny entuzjazm gdzieś zniknął. Potem poznawałem kolejne „pary polskich zuchów” i zamierzam je teraz powspominać.


W latach 60-tych w moim rodzinnym domu pojawił się telewizor 
a wraz z nim Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora 

W  programie satyrycznym „Wielokropek”
  występowali Jan Kobuszewski i Marian Kociniak

Na te lata  przypada debiut duetu fortepianowego „Marek i Wacek”

Marek I Wacek - Fragment filmu Tandem 

(to chyba pierwszy film muzyczny jaki zobaczyłem)

Popularnością wszystkich przebiła jednak para Hermann  i Hans. 

W czasie emisji pierwszych odcinków  teatru sensacji  brakowało krzeseł w naszym domu i trzeba było siedzieć na podłodze

Do historii polskiego filmu przeszli również Kargul i Pawlak. 

Bawią nas do dziś i nie wzbudzają politycznych emocji.

Z czasów szkoły podstawowej znam jeszcze inną parę. Wisiała ona po obu stronach białego orła nad tablicą. Jeden stał nad przepaścią i robił olbrzymi krok do przodu, a drugi chciał odrąbywać ręce więc radości nam nie przysporzyli i raczej za ojców narodu ich nie uważałem (byłem niedojrzały politycznie).

 Bielskie maluchy były zdecydowanie bardziej popularne
Bolek i Lolek mieli konkurencję

Dopiero w czasach Edwarda Otwartego poznałem Tońka i Szczepka.
Szok, mieszkali w zaprzyjaźnionej republice a śpiewali po polsku.

Himilsbach i Maklakiewicz to para, która mnie bawiła w czasach studenckich 

 

Kieślowski i Preisner. Pod urokiem ostatniej dwójki twórców jestem do dziś. 

Były jeszcze duety radiowe

 

Marta Lipińska i Krzysztof Kowalewski - "Kocham pana, panie Sułku"

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz