Żaden naród nie przeżył tylu wojen w ciągu ostatnich 120 lat co nasi wschodni sąsiedzi: wojna japońsko- rosyjska, I wojna światowa, wojna domowa, ponowny konflikt z Japonią, II wojna światowa, wojna w Afganistanie i konflikty po rozpadzie ZSRR. Wielką cenę musiał zapłacić za politykę imperialną swojego państwa. Nie dziwi więc, że tematyką wojenną się tam nadal żyje. Do podjęcia tego tematu skłoniło mnie odnalezienie klipów związanych z wydarzeniami na Ukrainie. Wojna rusko- ruska (ruska od Rusinów), u granic naszej ojczyzny budzi mój niepokój. Czym jest dla Rusinów???
Lube – Dawaj za
Szarymi chmurami
niebo zakryte
Nerwy napięte jak
gitary struny.
Deszcz bębni od rana
do nocy
Mroźne chwile zdają
się wiecznością.
Nacieramy ze
wszystkich stron,
Czołgi, piechota,
ogień artylerii,
Zabijają naszych ale
przeżywamy
I znów rzucamy się
do ataku.
Wypij za życie, pij
bracie do dna,
Wypij za tych, co
byli tam z nami,
Wypij za życie, bądź
przeklęta wojno,
Na pamiątkę tych, co
byli tam z nami.
W starym albumie
znalazłem zdjęcie,
Dziadek, on był
dowódcą w Czerwonej Armii,
Podpis: synowi na pamiątkę,
Berlin 1945,
Minęły od tego czasu
lata,
Zapach nieskoszonej
o świcie trawy,
Grudki ziemi
rozrzuconej przez bomby,
Para starych
żołnierskich butów,
Nowe wojny, stare
wojny…
Niebo nad nami w
ołowianych chmurach,
Leży nisko w zimnych
mgłach,
Chcieliśmy wierzyć, że
już po wszystkim
Gdyby tylko ranni
towarzysze mogli przeżyć…
Poczekaj bracie, nie
umieraj,
Będziesz żył jeszcze
długo i szczęśliwie,
Zatańczymy na twoim
weselu,
Będziesz podrzucał
swoje dzieci wysoko pod niebo.
Wypij za życie, pij
bracie do dna,
Wypij za tych, co
byli tam z nami,
Wypij za życie, bądź
przeklęta wojno,
Na pamiątkę tych, co
byli tam z nami.
Odsiecz - BG i Chuj Zabiej
Żal, że odsiecz nie przyszła
I posiłków nie przysłali.
Przetrwaliśmy tylko dwaj,
Nas obydwu wychujali.
Reszta wiary poległa
I z amunicją koszmarnie.
Nie podeszli jeszcze nas,
Bo bijemy się odważnie.
Działo padło, no i chuj,
Niczym się nie obronimy.
Cóż, zapalmy, druhu mój,
Już przed śmiercią nie spieprzymy.
Żal, że odsiecz nie przyszła
I posiłków nie przysłali.
Cóż, normalka, tak czy siak
Nas obydwu wychujali.
Wychujali...
I posiłków nie przysłali.
Przetrwaliśmy tylko dwaj,
Nas obydwu wychujali.
Reszta wiary poległa
I z amunicją koszmarnie.
Nie podeszli jeszcze nas,
Bo bijemy się odważnie.
Działo padło, no i chuj,
Niczym się nie obronimy.
Cóż, zapalmy, druhu mój,
Już przed śmiercią nie spieprzymy.
Żal, że odsiecz nie przyszła
I posiłków nie przysłali.
Cóż, normalka, tak czy siak
Nas obydwu wychujali.
Wychujali...
DDT - Martwe miasto. Boże Narodzenie
O szturmie na Groznyj
1.
Odpowiedzi nie będzie
Tam, gdzie pyta się strzał.
Gdzie ważne każde spojrzenie.
Piąty papieros czas.
Martwe miasto pochłania
Ulic swych głosy
Zgubili się i błądzą
A wśród ścian niebiosa.
2.
Swięta się zaczęły,
Piwnica ciemna.
Ile dusz poginęło
Naprzeciw okna ?.
Zapomniałem, że w przyrodzie
Jeszcze coś tam jest.
Szóstego on się narodził.
Szósta była za sześć.
3.
O poranku sypnął śnieg,
Gdy już długi ogień cichł
To ten śnieg zabił mnie i
Zagasił mój krótki wiek.
Więc nabrałem go na dłoń
I splunąłem w biały puch.
Czy to jawa, czy to sen ?
Czy to wieczność, czy to smród ?
4.
Martwe miasto rozbito,
Lecz nie stanął krzyż.
Dużo życia wypiło
Zanim nastał post.
Tutaj kalekie gwiazdy
Nowe chcą Betlejem
Ręce, nogi na brzozach.
Już nie każdy je ma.
5.
Dziś życzę Ci, żelazo,
Z zasieków bandaża.
Pielęgniarka Matka Teresa
Z dobrotliwą twarzą..
Zeszłej nocy, szeptając,
Wspominałem dni,
Gdy zasłanialiśmy okna,
Gdy byliśmy sami.
6.
O poranku sypnął śnieg,
Gdy już długi ogień cichł.
To ten śnieg zabił mnie i
Zagasił dwudziesty wiek.
Więc nabrałem go na dłoń
I splunąłem w biały puch.
Czy to jawa, czy to sen ?
Czy to wieczność, czy to smród ?
7.
Odpowiedzi nie będzie
Tam, gdzie pyta się strzał.
Gdzie ważne każde spojrzenie.
Piąty papieros czas.
Martwe miasto z pustymi
Oczami przy mnie.
Strzelałem ślepakami.
Jeszcze wczoraj żyłem.
Odpowiedzi nie będzie
Tam, gdzie pyta się strzał.
Gdzie ważne każde spojrzenie.
Piąty papieros czas.
Martwe miasto pochłania
Ulic swych głosy
Zgubili się i błądzą
A wśród ścian niebiosa.
2.
Swięta się zaczęły,
Piwnica ciemna.
Ile dusz poginęło
Naprzeciw okna ?.
Zapomniałem, że w przyrodzie
Jeszcze coś tam jest.
Szóstego on się narodził.
Szósta była za sześć.
3.
O poranku sypnął śnieg,
Gdy już długi ogień cichł
To ten śnieg zabił mnie i
Zagasił mój krótki wiek.
Więc nabrałem go na dłoń
I splunąłem w biały puch.
Czy to jawa, czy to sen ?
Czy to wieczność, czy to smród ?
4.
Martwe miasto rozbito,
Lecz nie stanął krzyż.
Dużo życia wypiło
Zanim nastał post.
Tutaj kalekie gwiazdy
Nowe chcą Betlejem
Ręce, nogi na brzozach.
Już nie każdy je ma.
5.
Dziś życzę Ci, żelazo,
Z zasieków bandaża.
Pielęgniarka Matka Teresa
Z dobrotliwą twarzą..
Zeszłej nocy, szeptając,
Wspominałem dni,
Gdy zasłanialiśmy okna,
Gdy byliśmy sami.
6.
O poranku sypnął śnieg,
Gdy już długi ogień cichł.
To ten śnieg zabił mnie i
Zagasił dwudziesty wiek.
Więc nabrałem go na dłoń
I splunąłem w biały puch.
Czy to jawa, czy to sen ?
Czy to wieczność, czy to smród ?
7.
Odpowiedzi nie będzie
Tam, gdzie pyta się strzał.
Gdzie ważne każde spojrzenie.
Piąty papieros czas.
Martwe miasto z pustymi
Oczami przy mnie.
Strzelałem ślepakami.
Jeszcze wczoraj żyłem.
List do matki - Gołubyje Berety
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak
tam wam ?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
Dziś jest sobota, odzież poczyszczę i czort z wojną,
Czuć tutaj potem, bój był zacięty i chłopcy śpią.
Z kumplem Olegiem, że on powróci, trzymam zakład,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie wygadaj.
Droga siostrzyczko, stąd Ci przesyłam moc pozdrowień.
Powiedz, niech piszą, dawno list z domu tu nie doszedł.
Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
Dziś jest sobota, odzież poczyszczę i czort z wojną,
Czuć tutaj potem, bój był zacięty i chłopcy śpią.
Z kumplem Olegiem, że on powróci, trzymam zakład,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie wygadaj.
Droga siostrzyczko, stąd Ci przesyłam moc pozdrowień.
Powiedz, niech piszą, dawno list z domu tu nie doszedł.
Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
PIOSENKI UKRAIŃSKIE
Океан Ельзи
Лист до мами (List do mamy)
ТІК - Запах війни (Zapach wojny)
/Przekład piosenek Renata Miłosz/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz